Jesteś we friendzone – co teraz?

Poznałeś miłą dziewczynę i miałeś nadzieję, że już niedługo będziecie razem. Spotykacie się praktycznie codziennie, dużo rozmawiacie przez telefon i tak mija dłuższa ilość czasu. W pewnym momencie, gdy masz już nadzieję na to, że coś się wydarzy – ona zapoznaje Cię ze swoim nowym chłopakiem. Tak właśnie trafiłeś do friendzone. Czy ta historia brzmi znajomo? Dla wielu mężczyzn niestety tak jest.

Dlaczego tak się dzieje? Co powoduje, że miły i przystojny mężczyzna trafia do friendzone? Najczęściej problemem jest brak zdecydowania jednej ze stron. Jeżeli mężczyzna i kobieta zaczynają się przyjaźnić, ale żadne z nich nie wykazuje otwarcie ochoty na wejście w związek – po pewnym czasie jest już na to za późno. Wtedy właśnie w grze pojawia się ktoś trzeci i jedna osoba zostaje zraniona. Dlatego właśnie warto od razu podejmować takie kroki, które jasno wskazują nasze intencje. 

Chęć uratowania przyjaźni 

Czasami mężczyzna lub kobieta zwyczajnie nie chce ryzykować utraty przyjaciela. Jeżeli mamy kogoś, na kim możemy zawsze polegać i obawiamy się, że ta osoba nie odwzajemnia naszych uczuć – nie robimy nic. Za bardzo boimy się tego, że nasze wyznanie spowoduje, że kontynuowanie znajomości stanie się zwyczajnie niemożliwe. 

Jeszcze gorszym rozwiązaniem jest wmawianie sobie, że przyjaźń jest dla nas absolutnie wystarczająca i jesteśmy w stanie pogodzić się z tym, że nasza bratnia dusza wchodzi w związek z kimś innym. Takie podejście tylko nas krzywdzi i nie ma szans sprawdzić się na dłuższą metę. W pewnym momencie nie damy już rady ignorować swoich uczuć, a każde spotkanie stanie się torturą. 

Nie męcz się, jeżeli nic z tego nie będzie 

Zdarzają się sytuacje w których to faktycznie tylko my jesteśmy tą stroną relacji, która chce się zaangażować. Nie ma w tym nic złego, ale nie jesteśmy w stanie zmusić kogoś do tego, aby się w nas zakochał. W takim momencie mamy tak naprawdę dwa wyjścia – spróbować całkowicie zwalczyć to uczucie albo ograniczyć dotychczasowy kontakt do minimum. 

Jeżeli mamy na siłę tkwić we friendzone tylko dlatego, że mamy nadzieję, iż cokolwiek się zmieni – nie ma to żadnego sensu. Jeżeli jednak uważamy, że możemy w pewnym momencie życia faktycznie zostać tylko przyjaciółmi i nie chcemy spisywać na straty tak głębokiej przyjaźni – być może pomoże nam umówienie się na randkę z kimś innym. Spróbujmy przynajmniej na chwilę rozluźnić kontakty i nabrać odrobiny dystansu do naszego nieosiągalnego obiektu westchnień. 

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz